Nowości
  • CZEKAMY NA KOCIĘTA

    W 2018 roku spodziewamy się dwóch miotów, pierwszy na koniec kwietnia a drugi na początku czerwca. 

     

Wizyt
Dziś: 18Razem: 651703

O nas


 

 

Już od najmłodszych lat nazywano mnie "kociarą" i "psiarą", co oznaczało w praktyce, że wszystkie czworonożne zwierzęta w moim zasięgu były w lekkim niebezpieczeństwie, bo z miłości mogłam je trochę za mocno przytulić. Sama jednak w moim rodzinnym domu zwierząt  nie miałam, więc z mężem i ku wielkiej uciesze córki postanowiłam spełnić swoje marzenie i kupić kota.

Dlaczego kot?

Wszyscy jesteśmy w tej chwili zabiegani, zapracowani i często przebywamy poza domem. Koty są w takiej sytuacji łatwiejsze do hodowania/posiadania, bo nie są nieszczęśliwe, kiedy na parę godzin zostają w domu same. Przecież porządny kot przesypia 20 godzin na dobę :). Ma więc wtedy czas na na odpoczynek i nikt mu w tym nie przeszkadza :)

Nasz pierwszy kot.

Mój pierwszy kot, przedstawiciel rasy rosyjski niebieski, żył z nami ponad 13 lat. Karol, według rodowodu Rober z Abadanu, był cudownym kotem. Trzeba było zasłużyć na jego uczucie, z wiekiem łagodniał jego dynamiczny charakter i wzrastała miłość do ludzi, głaskania i "strzelania baranków". Niestety zmożyła go choroba, insulinoodporna cukrzyca, nie daliśmy rady ... Odpoczywaj z innymi kotami za tęczowym mostem, biegaj, baw się, a my będziemy o Tobie zawsze pamiętać Karolku.

Zalążki Mruczyska

Nie kupiliśmy niestety już na samym początku dwóch kotów jednocześnie, co szczególnie polecam, ale po dłuższym czasie stwierdziłam, że kotu potrzebna jest rozrywka w postaci ... drugiego kota. Długo się jeszcze nad tym zastanawialiśmy, ale w końcu przekonałam męża do swojego pomysłu i oglądałam dużą ilość informacji w poszukiwaniu odpowiedniej rasy do hodowania dla nas. Na pewno uwagę telewidzów przyciągają reklamy z pięknymi kotami firmy Whiskas. Tak trafiłam na ogłoszenie w niemieckim internecie, że sprzedawane są koty, tej rasy, co na reklamie. Wiadomość ta bardzo mnie zaciekawiła, okazało się, że są to koty brytyjskie krótkowłose. Przy dalszych poszukiwaniach w sieci okazało się, że są to koty ze swojego najbardziej popularnego umaszczenia „niebieskie”, jak nasz Karol, ale posiadają dużo innych odmian kolorystycznych. Moje poszukiwania rozpoczęły się. Szukałam kotki i to na dodatek rudej. Kontaktowałam się z hodowcami, do których kontakt znalazłam w internecie. Niestety okazało się, że w Polsce można kupić rudego kocura pręgowanego, ale nie kotkę, bo w hodowanych liniach jest to genetycznie jeszcze nie możliwe. Od pani Marzeny Mroczkowskiej-Filipowicz (pierwsza w Polsce hodowla kotów brytyjskich krótkowłosych) dostałam również informacje, że można u niej zakupić kotkę czarno-srebrzystą klasycznie pręgowaną, którą również widzimy w reklamach Whiskasa. Po rozmowach telefonicznych, oglądaniu zdjęć i wizycie w Kórniku pod Poznaniem, przywieźliśmy do domu do Warszawy Colę. 

Rudy Pixel

5 stycznia 2005 roku odebraliśmy naszego nowego kocura, rudego Pixela, od pani Elżbiety Schubert i Klausa Liezau z niemieckiej hodowli kotów brytyjskich krótkowłosych Bieta's. Kot przeszedł już aklimatyzacje do nowego domu, nowych kotów i nowych warunków. My również! Pixel jest strasznie gadatliwy i nawet moja kotka Cola w swojej rui nie robiła tyle hałasu, co on na początku!! Z każdym dniem było jednak lepiej. Kocur jest przepiękny, takiego rudzielca bez pręgów jeszcze w Polsce nie było). Wiążemy z nim więc duże plany hodowlane. Pierwsza wystawa w kwietniu 2005 roku pokazała, że i sędziowie są nim zachwyceni. Pixel w międzyczasie osiągnął najwyższy tytuł World Championa, jako pierwszy brytyjczyk w naszym klubie PZF-ie i jako nieliczny w Europie i na świecie, jesteśmy z niego bardzo dumni. Pixel został wykastrowany 9 grudnia 2014 roku i przeszedł na zasłużoną emeryturę.

Gimbya

Pod szczęśliwą datą, tzn. w dniu 07.07.07 dołączyła do naszej hodowli nowa koteczka, liliowa szylkretka, Gimbya von Mullemiez, z niemieckiej hodowli pani Heidrun Nicolai z Berlina.
Gimbusia dała nam piękne dzieci, które cieszą serca nowych właścicieli i hodowców. 

Felicia

23 stycznia 2011 roku przywieźliśmy z dalekiej Rygi (Łotwa), z hodowli pani Rudite Leikuma Riga's, naszą najmłodszą koteczkę w rudym kolorze - Felicię Fiery of Riga's. Bardzo dziękujemy Rudite za powierzenie nam koteczki. Felisia razem z naszym Pixelem daje nam szansę na piękne, gładkie, rude i kremowe potomstwo. Będzie to milowy krok w realizacji naszego planu hodowlanego. Felisia została wykastrowana w lipcu 2015 roku.

Red

19 marca 2014 roku dołączył do naszej hodowli synek Pixela, jego genetyczna kopia - Red Nagada *PL. Mamy nadzieję, że Redzik będzie ładnie i zdrowo rósł. Red od października 2015 roku jest w zaprzyjaźnionej hodowli, ale dalej będzie krył nasze kotki.

Renee

8 czerwca 2014 Renne Chakram *PL zawitała do naszego domu jako przyszła partnerka dla naszego Reda. Liczymy na piękne dzieci po tej parze, w cudownych kolorach. Renee będzie również jeździła z nami na wystawy.

Lulu 

Ruda koteczka, córka Renee i Reda, urodzona w naszej hodowli 29 marca 2015 roku została w hodowli. 

Nasza hodowla jest regularnie badana na obecność wirusowych chorób zakaźnych białaczki kotów (FeLV), zespołu niedoboru immunologicznego, koci AIDS (FIV) oraz torbielowatości nerek PKD i posiada świadectwo zdrowia - hodowla wolna od powyższych przypadłości.
W dniu 07 listopada 2007 roku wykonaliśmy Pixelowi echo serca (HCM) u dr Niziołka (www.niziolek.com.pl) - dostaliśmy certyfikat potwierdzający, że Pixel, tak jak i jego rodzice, ma zdrowe i mocne jak dzwon serducho.
W dniu 09 lipca 2009 roku ponowne echo serca u Pixela i pierwsze u Gimbusi nie wykazało żadnych zmian ani niepokojących objawów u obu kotów, więc mamy dwa zdrowe i mocne jak dzwon serca :) Badania robiliśmy u dr Urszuli Bartoszuk-Bruzzone (www.kardiologiaweterynaryjna.pl).
Dodatkowo zbadaliśmy grupe krwi kotów, Gimbya, Cola, Pixel mają grupę krwi "A". Felsia ma grupę krwi "B". A Red i Renee grupę "A" i niosą "B".